hej :) dopiero wstałam, więc od razu dodaję xD
wczoraj wieczorem źle się czułam, ale teraz jest już OK, więc dodaję ostatni i najkrótszy rozdział <3
16.
Wyprowadziliśmy się z tego domu. Rodzice na powrót nas przygarnęli i wszystko było dobrze. Codziennie razem z Karolem wspominaliśmy ciocię, oglądaliśmy jej zdjęcia.. Wiedzieliśmy, że choć nie wróci, zawsze pozostanie w naszych sercach.
Mama i tata powiedzieli, że zrobili ogromny błąd porzucając nas i obiecali, że zawsze będziemy razem.
- Kocham was - wyszeptałam.
Kamil odnalazł matkę, która wszystko nam wyjaśniła. Już wszystko było dla nas jasne, nie było żadnych tajemnic. Byliśmy rodziną i zawsze miało tak być.
Kamil został moim chłopakiem, co było nieco dziwne, bo w końcu rodzeństwo, ale kochaliśmy się jak para, nie jak rodzina. Fakt, zrobiłabym dla niego wszystko, a on pewnie to samo dla mnie, ale i tak wiedziałam, że zawsze będziemy szczęśliwi.
To nasza bajka i tylko my zdecydujemy, że zakończenie ma być happy. I tylko takie.
Patts
I TERAZ PROŚBA DO WAS: PISZCIE MI W KOMENTARZACH POMYSŁY NA NOWE OPOWIADANIE. ZACZĘŁAM JUŻ COŚ PISAĆ, ALE NIE BARDZO MI IDZIE... WIĘC DAWAJCIE POMYSŁY ;)
BĘDZIE JESZCZE INNA NOTKA ODNOŚNIE TEGO, ALE NA RAZIE PISZCIE TU <3