moi mężczyźni.
zawsze usmiechnieci.
ja znow chora.
kolejny antybiotyk.
trzy dni w domu + zjebany weekend
Wszystkim sie wydaje, że tylko delikatne, słabe kobiety potrzebują silnych mężczyzn.
Brednie.
Ja potrzebuje kogoś o silniejszym charakterze od mojego.
Kogo nie zdominuje.
Kogoś kto nie będzie mnie pytał o zdanie.
Kogoś, kto powie,że będzie tak jak on chce i juz.
Faceta, który szybciej wyniesie mnie na rękach ni,ż pozwoli mi w nim siedzieć.
Kogoś kto zdejmie ze mnie obowiązek decydowania o wszystkim.
Mężczyznę, ktory powie "jesteś MOJĄ kobietą"
A ja po prostu będę.
no i jestem :*