Sulin - 'Jedna Minuta'.
od kłamstwa, do wielu kłamstw - różne oblicza,
dla niektórych kłamstwo, to już nie wiem, sposób życia.
upadłem, to nie było śmieszne,
nadal wiem, że w upadku najgorsza jest świadomość przez co się upada.
taka kolej rzeczy, że mnie też czasem ruszy słowo.
rozstania, powroty, czasem bez chęci powrotu,
jak się jebie, to wszystko,
i gdzie jest wtedy zdrowy rozum?
bo jak liźniesz patologię, to zobaczysz jaka straszna jest.
ostatnio puszczałem numery, przy których daliśmy się ponieść,
dziś sam, wcześniej Ty i ja, nas dwoje,
patrzę na stare zdjęcia i to rodzi uśmiech straszny,
wtedy myśleliśmy, że jesteśmy siebie warci.
dziś śmieję się jak ktoś mówi, że piszę nieprawdę,
bo każdy upadek tu kształtował mój charakter.
pierwsza minuta może być ostatnią,
dlatego ceń jak ostatnią.
życie dziwka miałeś walić je, i co pewnie wali Cię.
życie jest jedno, pewnie dobrze to czujesz, co nie?
co dzień widzę Twoje oczy i dotykam Twoich włosów,
a jedyne co chcę słyszeć to barwę Twojego głosu.
i żeby nie było, że jesteśmy źli,
choć jesteśmy źli z natury,
na świat lubi tych, którzy stawiali nam mury,
albo pluli za plecami, bo nie mogli strawić tego,
że nie mogą zabrać nam jednego - jebanej odwagi.
niefartem będzie gdy się ulotni z nas dusza.