Wypijmy za wszystkie nieudane chwile, by w przyszłości nie było ich aż tyle.
było w nim coś niesamowitego. coś co pragnęła odkryć,co nie dawało jej spać. był w każdej sekundzie, minucie i godzinie. był zagadką na resztę życia.
jestem uodporniona na "dasz radę" . mam alergie na "będzie dobrze" . wstręt do "wszystko się ułoży". również awersję na "nie martw się".
A jeśli powiem, że jesteś czynnikiem dzięki któremu funkcjonuję, wrócisz?
Chce wrócić do tych momentów kiedy uśmiechałam się nawet do pijącej właśnie herbaty. Kiedy każda czynność sprawiała mi wielką radość a uśmiech nie znikał nawet na minute. Tak.. Wtedy jeszcze wszystko się układało.
Wiem, ze rozstanie boli, ale świat na tym się nie kończy. Wstań, uspokój się i pokaz wszystkim jaka jesteś szczęśliwa
była bezsilna. nie potrafiła mu powiedzieć, że znaczy dla niej więcej niż cokolwiek.
Znajdziesz mnie pomiędzy nienawiścią, że odszedłeś, a nadzieją, że wrócisz.
przy nim, dostrzegam same atuty, mojego wzrostu. najistotniejszy jest ten, że mogę schować się w jego ramionach i czuć się tak bezpiecznie.
Najgorsze jest to gdy siadasz na dworze, patrząc w gwiazdy uświadamiając sobie, że nie masz dla kogo żyć.
Kochać, to chcieć przemierzyć cały świat we dwoje, po to, by nie było miejsca na ziemi wolnego od wspólnych wspomnień.
nie chodzi o to, że zabrał mi serce, bo nie zabrał - dałam Mu je. dałam dobrowolnie z uśmiechem wymalowanym na twarzy i krótką prośbą, żeby się nim opiekował. sęk w tym, że odszedł. któregoś dnia, zabierając ze sobą swój zapach i tak istotną część mnie.
Doszłam do wniosku, że moje imię idealnie współgra z Twoim nazwiskiem. ;*
Wiesz kiedy kocham Cię najmocniej? Wieczorami, kiedy leżę w łóżku, łzy spadają na poduszkę, w słuchawkach lecą smutne piosenki, a ja myślę, że tak bardzo chciałabym do Ciebie napisać zwyczajne 'Dobranoc, kocham Cię skarbie'.
czujesz jak się trujesz każdym nabranym powietrzem w płuca ? nie słyszysz , już nie czujesz że to co kiedyś rozrywało ci żebra przestało bić , zupełnie ucichło ? tęsknisz , cholernie tęsknisz za tym kto niegdyś trzymał cię za dłoń , budził pocałunkiem zostawiając kolejną drobną ranę na twoich wargach , za tym co miał te niesamowite oczy , i cudowny szept który mówił że kocha i zawsze będzie.
nie potrafiłam rozróżnić łez, od kropli deszczu. serce biło mi jak oszalałe. a przez głowę przechodziły tylko dwa słowa - zostawił mnie.
Nie możemy pochwalić się nieskazitelną przyjaźnią. Jest trochę poobijana, ma kilka zadrapań i potężnych siniaków, ale ma też coś jeszcze tym czymś jest ogromna siła i trwałość. Przeszła wiele ciężkich prób i nadal trwa.
chodzi o to by przez głupotę nie zniszczyć tego co najcenniejsze
`to zdumiewające jak niekiedy różnica wieku rujnuje nasze życie, które mogło być lepsze`
Nati ;*