6.

Kolejne dni mijały. Aga i Damian byli ze sobą bardzo szczęśliwi , pierwsze wspólne pocałunki, noce spędzone na rozmawiadniu. Wydawali się być para idealną, niestety nadszedł nowy rok szkolny, Aga przestała się widywać z chłopakiem tak często. Podobno nie mał czasu, ona próbowała to zrozumieć, przecież chłopak chodził do nowej szkoły, trenował kickboxing a do tego  na weekendy wyjeżdżał. 

Jednak pomimo tych przeciwności losu dalej świetnie się rozumieli, spędzali wspólnie każdą wolną chwilę. Tak mijały kolejne miesiące, w końcu nadszedł sylwester. Damian zaprosił Agę do siebie byli sami, trochę wypili, dziewczyna nie panowała już nad tym co robi. W pewnym momencie kiedy położyli się na łóżku i zaczęli całować. Aga zachowywała się jakby chciała przeżyć z Damianem swój pierwszy raz. Chłopak też był do tego bardzo chętny, ale, ponieważ szanował Agę postanowił, że kiedy dziewcyzna będzie trzeźwa i wtedy dalej będzie chciała oddać mu swoją cnotę, zgodzi się. 

Nadeszła północ, Chłopak wziął dziewczynę, pocałował i powiedział sam do siebie, że teraz wreszcie jest szczęśliwy. Aga była zmęczona, chłopak położył ją spać a sam oglądał telewizję.

Kiedy nadszedł ranek Aga obudziła się w łóżku z Damianem miała na sobie tylko jego koszulke a on same majtki, nic nie pamiętała z wczorajszego dnia i zastanawiała się czy do czegoś nie doszło. Nerwowo budziła chłopaka ...

"-Damian ! Wstawaj !

-Cześć kochanie, coś się stało ?

-Wiesz bo mam pytanie, nic nie pammiętam z wczoraj... czy.. czy my.. czy my TO zrobiliśmy?

-Spokojnie, ty chciasłaś ale ja stwiedziłem, że nie moge Ci tego zrobić, byłaś pijana.

-Ale podobno pod wpływem mówi się prawdę.

-Co masz na myśli ? 

-Bardzo mnie pociągasz, chciałabym żebyś był moim pierwszym mężczyzną..."

Damian nie odpowiedział przyciągnął dziewczynę do siebie zaczął ją całować, jeszcze raz zapytał czy jest pewna, a potem zdenerwowany zaczął jej dotykać. 

Kiedy było już po wszystkim Aga była pewna, że dobrze zrobiła, nie było tak strasznie jak się tego spodziewała. Przytuliła się do chłopaka i czuła się bezpieczna, tak jak jeszcze nigdy.