Za dużo myślę, chowam wszystko w sobie zamiast okazać też to co czułem
wtedy gdy był słoneczny dzień złożyłem życzenia nie mogłem powiedzieć
więcej ujawnić późniejszej niespodzianki zaplanowanej wiele dni wcześniej
ani myśli nie byliśmy sami, myślałem tylko
ale bliska moim myślą osoba bardzo chłodno przyjęła moje życzenia
nie patrzyła na mnie, nie dała się dotknąć objąć
jak przysłowiowego przyjaciela
jak w filmach które ogląda.
Zabolało więc kokosowe smakołyk otrzymany zostawiłem
bo poczułem że te podziękowania jest mało szczere, a moje starania są daremne.
To tylko moje odczucie może było błędne.
Trzy dni myślałem patrząc na kokosowy smakołyk w niebieskim papierku i myśląc
dlaczego mnie to spotyka otworzyłem lekko opakowanie bo chciałem choćby w ten sposób
poczuć słodyczy wspomnień a nie gorycz myśli ale ponownie je zakleiłem i odłożyłem.
W ten dzień po kolejnej wymianie mało znaczących słów bez spojrzeń
coraz bardziej czułe złość na siebie, że czekam i staram się na marne
wpatrując się w kokosowy smakołyk który lubię
wtedy coś siadło mi na ramię jakby dotyk osoby o której myślałem
ale niestety była to pszczoła-osa która zanim się spostrzegłem mnie użądliła,
ból ręki od serca i w sercu był wielki to znak.
Szkoda jej wiedziałem, iż żądląc mnie zakończy pożyteczny dla świata żywot.
Nawet moja przyjaźń jest odrzucona.
Obecnie nie mogę nawiązać relacji jakie jeszcze niedawno były
rozmowy nie ograniczonej niczym, uśmiechów złośliwości i d... dobrze wiem
nie przekroczyłem żadnej granicy która mogłaby być tego wszystkiego powodem
po prostu byłem szczery we wszystkim.
Szczere słowa leczą i bolą ale również przeszkadzają jak mi.
Może taki jest los przyjaclela.