zaczyna się układać. nawet mu nie odpisuję, normalnie staram się zapomnieć :)
ale następna rzecz zaczyna siadać mi na banie. kolejny mężczyzna przez którego wylałam niagarę. tego człowieka nie może być ani w moim życiu ani w życiu mojej rodziny. gdybym mogła zmieniłabym nazwisko, tak go nienawidzę, tak bardzo go kurwa nienawidzę. jestem zła, wkurwiona, płakać mi się chce i chyba zaraz pęknę choć wiem, że nie mogę. czasami dziwię się jak mogę w sobie to wszystko tłumić i przechowywać na potem. i czuję, że zbiża się ten dzień, kurwa ten dzień w którym zgubię ostrość i wyleję kolejną niagarę o której nikt się nie dowie.
małpa, pezet i eldo