wczoraj na 8 do szkoły
szykować jedzonko na festyn
później chwilę przy stoisku
i do domku
bo do kościoła
wieczorem na festyn do Jazowa z Werką <3
było nawet dobrze ;d
jakoś około 1 w domku,
oczywiście jak poszłyśmy, to po drodze załowałyśmy, że jeszcze nie zostałyśmy XD
rano wstałam, fon z misiem <3
i do kościoła
po kilkunastu minutach wyszłam, bo się źle poczułam
przyszłam do domku, zjadłam i się połozyłam
spałam jakieś 6 godzin
juz troche lepiej
stres
jutro bierzmo, jeju ;/