korzystając z okazji, iż mamy jeszcze jeden wpis do dodania...
a właściwie już nie...
oto i on :D
przynajmniej zdążyłem przed północą.
więc, nudzi mi się strasznie.
jakie to dziwne, środek nocy a ja nie mam co robić.
no tragedia. ale przynajmniej mam dobry humor, dzięki tej piosence http://www.youtube.com/watch?v=VYV_9zlV9GE&feature=player_embedded
tekst jest tak ambitny, że po prostu nie opiszę tego słowami xD
ludzie to mają zryte banie.
no i o czym ja mam wam jeszcze poprzynudzać o tej porze?...
może o imperium danonkowym.
haha, nie wiem jakim cudem wymyśliłem tak zajekurvabistą nazwę ale ok ;p
więc, koniec świata tak już ostatecznie będzie w 2012, co nie?
no właśnie. ale mój jogurt w lodówce ma datę ważności do 2013. no i?
jego producenci nie zdają sobie sprawy z nadchodzącej zagłady?
to równa się z tym, jakby na świecie miały pozostać same jogurty, danonki itd, itp.
ale wyobrażacie sobie taki świat z eee, nie wiem, danonkami na drzewach,
jogurcie w rzekach no i w ogóle?
('i w ogóle' to takie artystyczne dopełnienie mojej paplaniny.)
po prostu szok. fajnieeee. chciałbym być joguuurtem... albo kotem.
hahaaa, po 23 w nocy kompletnie mi odbija, nie bójcie się :D
tak sobie myślę, że może już bym się kimnął.
bo późno i padam na klawiaturę. także papa, dobranoc I W OGÓLE xD
(ooobożejakdużotegowyszło:o)