siema znowuuu. no to pisze już tą notkę, przecież obiecałem.
więc, Klajce chyba na trochę mózg wypłynął pod prysznicem.
jak o wycieczce można zapomnieć? i to do LUBLINA?!
straszne. no ale nic, przeżyje jakoś. plus, że w ogóle weszła
na gadu.
a ja mam duży noooos. zaraz narobię sobie jakichś
kompleksów. a zresztą, kogo to :D znów długo spałem
i głowa boli. pomocy.
ale lofciajmy się fszyscy, jak zwykle.
papaaa.