Wszystko to jest pojebane. Czasem mam wrażenie, że poznajemy nowych ludzi po to, żeby prędzej czy później ich stracić. Może to jakaś kara, za coś co zrobiłam, może taki jest już schemat. Ale ja nie mogę znieść tego, widzę co się dzieje, a jednak nic temu nie zaradzę. Ale kurwa naprawdę zapowiadało się pięknie. Brakuje mi Twojego dotyku, Twojego ciepła, Twojego głosu, Twojego uśmiechu... Już chyba nie uwierzę w to, że będzie dobrze, bo jak zaczyna się układać to zaraz i tak się to pierdoli.
Dobranoc :)