Hej Skarby :*
No to dzisiaj krótko, ale zwięźle.
1. Mam od tygodnia i 3 dni królisia <3 nazwałam go Rudzioch (tak, jest rudy :3)
2. Koniec semestru, występy w szkole, poprawianie ocen, koncerty... To męczy xd
3. Wczoraj warsztaty z piosenkarką jazzową/reggae - coś niesamowitego, jak można śpiewać na wiele sposobów!
4. Napisałam pewnemu dżentelmenowi, że mi się podoba. Nie dało rady się spotkać, nie wychodziło nam umawianie się, a mnie męczyło sumienie, gdyż wiedziałam, że i tak nic z tego nie bedzie. Toteż postanowiłam mu to napisać. Narazie jest cisza. I może lepiej, jak tak zostanie...
Nie potrafie opisać, jak bardzo jestem zmęczona od początku nowego roku. Żadnego weekendu od początku stycznia nie świętowałam od początku do końca. A to koncert, a to zakupy, a to coś tam... Ta niedziela jedynie pozwoliła mi odsapnąć. Zmienie to.
Przy następnym wpisie wstawie zdjęcie Rudzia - zakochacie się <3
Do następnego ;*