Hej Skarby
Więc... tej nocy poważnie myślałam nad życiem... troche się u mnie zmieni.
W piątek były urodziny mojej mamy. Udało mi się przygotować kilka niespodzianek, dzień zakończył się małą, kameralną imprezą. W dobrym towarzystwie zawsze można się świetnie zabawić
Napisałam dziś w nocy do chłopaka, który mi się podoba od niepamiętnych czasów i z którym rzekomo się przyjaźniłam, że tak naprawdę się nie przyjaźnimy... Nie chce mi się wyjasniać Wam, na czym to polega, po krótce: póki miałam chłopaka, wszystko było fajnie, pisaliśmy ze sb, spotkałam się z nim pare razy po tylu latach rozłąki. We wrześniu, już po zerwaniu z moim byłym, spotkaliśmy się, po czym kontakt ucichł. Miesiąc później, znowu się spotkaliśmy, cos nie wyszło i znowu przestał się odzywać. Pisałam do niego, nie odpisywał. No i wczoraj do niego napisałam, że dziekuję mu, że jest w kazdej chwili kiedy go potrzebuję, jak to na przyjaciela przystało i podpisałam "Twoja rzekomo Najlepsza Przyjaciółka :*". Nie wiem, czy to cos da, w każdym razie chwile później odpisał i zaczął się tłumaczyć, przepraszać... Dla mnie to już nic nie znaczy, wyleczyłam się. A mogło być inaczej :c
W każdym razie... W nocy, koło 1, zrozumiałam pare rzeczy i troszke zmienie swoje życie, wezmę się za siebie.
To tyle na dziś :)
"Zmień swoje życie, zanim ono zmieni Ciebie."
Hejka ;*