A więc u teściów wykluły się kolejne kurczaczki
Igorek nawet na 5 minut nie chciał ich odstąpić :)
Kupiliśmy mu domowego kota. Brytyjke która wabi się Cysia. Cały dzień bawią się razem także jak jedziemy do teściów a oni mają dość spore gospodarstwo to biega od drzwi do drzwi i szuka zwierzaków. Świetnie wychodzi mu naśladowanie świnek, perlic i psa :) a że jeszcze nie umie wypowiedzieć litery K to biega za kurami i woła to to to :D