Kobietki czy wy też musicie wszystko robić same?
Już mam takie nerwy, że bym wszystko rozniosła...
Chciałam ochrzcić Igora 04.07 ale oczywiście zero wsparcia. Byłam u księdza ale co z tego, ja okazało się, że szwagierka nie ma bierzmowania, ja nie mam prawa jazdy żeby cokolwie sama załatwić bo trzba szuać nowch chrzestnych a na męza nie mam co liczyć wraca z pracy i ma wszystko w nosie. Nie stać mnie na restauracje chciałam zrobić je u mamy bo u mnie tyle miejsca nie ma, ale oczywiście moja mama nie ma czasu żeby cokolwiek ustalić poza tym, nas będzie około 15 a sama najbliższa rodzina tj rodzice i rodzeństwo i chrześni. Miał przjechać mój ojciec ale pewnie nie przyjedzie bo przecież jedzie ze swoją żonką i rodzinką na wakacje. Nie mam już pojęcia co robić, jestem załamana. Ta sobie pomyślałam, ze chyba wszystko odwołam i przełoże na 12 ojciec jak bd chciał niech przjedzie w wakację .