Brak pomysłu na cytat, może i pomysły byłyby ale nawet nie chce mi sie szukać.
Na szczęście dzień już minął.
Nie wiedziałam, że aż tak bardzo bojęsię rozmawiać z ludźmi,
w sumie zawsze tak było, ja zawsze byłam ignorowanym słuchaczem.
Serce nagle zaczęło walić, aż widziałam jak się bluza rusza...
jakieś drgawki, bóle brzucha, łzawienie wtf o.O
myślałam, że umrę... gorzej już czuć się nie mogłam..
a to tylko dlatego, że nie potrafiłam wykrztusić dwóch słów... masakra.
Na szczęście to już za mną..
I po co ja tutaj to piszę :/
Koniec z takimi nerwami plz...