wszystko na raz - bum!

Cześć!!! :)

Chciałabym zwyczajnie ku własnej satysfakcji opowiedzieć dosłownie o wszystkim, co wydarzyło się w ostatnim czasie w moim życiu. Jednak... Chyba nie jestem w stanie. To zbyt obszerny temat. Jednak zawsze mogę wspomnieć, że robię to do czego jestem stworzona, a przynajmniej tak mi się wydaje, wyciskam z życia jak najwięcej i dużo się uśmiecham. To ostatnie chyba jest najważniejsze.

I semestr właściwie się już skończył, ostatnie pięć dni nauki i 2 tygodnie byczenia się przede mną... Ale chyba jednak nie. Obóz sportowy to coś, czego potrzebuję. Może nie do końca tylko sportowy, ale na tyłku siedzieć nie będę.

Wciąż wyczekuję piątków, bo co tydzień o 16 dzieją się wspaniałe rzeczy. Mianowicie, rozwijam się grając piłkę nożną. Trafiłam tam zupełnie przez przypadek, a tak spodobało mi się, że śmiało mogę powiedzieć, że to jest to, czego szukałam od dłuższego czasu. Każde nowe doświadczenie, kolejna kropla potu i masa umiejętności, a o wpadajacych bramkach już nie wspominam, dają mi takiego pozytywnego kopa, że nie pozostaje mi nic innego, jak położyć się i śmiać do samej siebie. Może nic profesionalnego, ale chyba śmiało mogę powiedzieć, że spełniam samą siebie.

A najwspanialsi w tym wszystkim są ludzie, którzy mnie otaczają. Z odyseją i SU stworzyliśmy jedną, wielką, wspaniałą rodzinkę, która jest czymś naprawdę wyjątkowym. Śmiało mogę powiedzieć, że dałabym się pokroić za nich wszystkich.

Jak zwykle się rozpisałam, ale chyba tego mi było trzeba. Wyrzucić z siebie choć trochę emocji, które niedługo zapewne eksplodowałyby. Spisując to wszystko, miło jest później usiąść i przeczytać.. Czasami się pocieszyć, a czasami zdołować, że to nie wróci.

POZDROWIONKA !