czekam na 14, żeby otrzymać jakieś niusy od autorki tego jakże wspaniałego zdjęcia ;D <3! wyglądam jak Wujek Fester z rodziny Adamsów, której z resztą baaaaardzo mi brakuje ;)
(ulżyło mi po tym wszystkim i być może samotne spędzenie dzisiejszej nocy nie okaże się tak ciężką próbą jak ta, którą narzuciłam sobie wczoraj - jednak chciałabym go zobaczyć, bo jutro opuszczam to miejsce - dlaczego nic nie jest oczywiste, proste, zwyczajne i łatwe). Sądzę, że reaguje zbyt emocjonalnie tam, gdzie nie należy - gdyby tak jednak nie było, pewnie bym się nudziła - chociaż gdybym była inna, w gruncie rzeczy nie sprawiałoby mi to różnicy ( palę, a to paskudny nawyk - ale na razie nie stał się jeszcze nałogiem - mam bardzo nieprzyjemny oddech, a w ustach taki smak, jakbym całymi dniami żuła surowy tytoń). Dlaczego po tej rozsądnej rozmowie myśl o nim, ciągle jeszcze bez zdradzania się z moimi uczuciami, sprawia, że puls bije mi szybciej, a ciało zalewają uderzenia krwi (gdyby była we mnie choć odrobina zdyscyplinowania i odwagi, nawet nie nawracałabym sobie głowy chłopakiem, który nie przyjdzie, ale wiem, że o 12 ogarnie mnie nowa fala urazy). Prawdopodobnie moja miłość, jeśli już trzeba to tak nazwać, polegała przede wszystkim na owym cudownym i podniecającym poczuciu, że się jest pożądaną, kochaną, że ktoś o ciebie dba, a także na pociągu seksualnym. Myślę, że być może dzisiejszego wieczoru będę swobodniejsza, może nawet będę umiała powiedzieć "kocham cię" patrząc mu prosto w oczy i czując kłucie nienawiści lub coś w tym rodzaju[...] pozostaje mi pytanie czy mi skłamał?, gdyby kochał nas obje, mogłabym się z tym pogodzić, ale chce wiedzieć czy skłamał, mówiąc, że jestem pierwsza i najważniejsza, i że gdyby ta relacja kiedyś się zmieniła, zawiadomi mnie o tym, bo jak sam stwierdził, ja nie chce grać drugich skrzypiec.
Marilyn Monroe "Fragmenty"
Komentowanie zdjęcia zostało wyłączone
przez użytkownika lovalova.