Wpis może zacznę od słow piosenki, które uważam za geniusz.
Pasują one do wszystkiego i sprawiają, że choć przez chwilę (wg mnie oczywiście)
wszystko jest prostrze i mniej pogmatwane:
Co ma być to będzie,
Niebo znajdę wszędzie
Są to dla mnie słowa magiczne, bo gdy widzę ślepy zaułek dzięki temu fragmentowi zapala mi się jasne światełko z pomysłem. Dziś jakoś przydałaby się do tego ogromna latarnia morska (może ta ze Świnoujścia?- najwyższa w Polsce)
A dzisiejsze popołudnie spędziłam z Aną ;)
Miała być też Jusia, ale z powodu problemów zdrowotnych nie chciałyśmy jej targać, niech się podkuruje bidulka ;)
Dorwiemy ją w tygodniu!!!:D
Ana przyszła do mnie i pomogła mi przygotować szaszłyki by upiec je w piekarniku ;)
Kto by pomyślał, że będą jej tak smakować xD
Po chwili przyszedł wujek z ciocią i kolejną porcją ciasta xDD ale się obżarłyśmy :D uffff
Aż nie miałyśmy siły wycodzić z domu xD
Ostatecznie wpatrywałyśmy się w fontannę na przeciwko filharmonii i tak powstało pierwsze zdjęcie xD
Niestety zrobione telefonem, bo karta w aparacie się zablokowała xD
Ale już działa! jakimś cudem (rady w Internecie) nie musiałam resetować karty :D
A na drugim pokazujemy zęby!!! :D musiałam dorzucić trzecie zdjęcie chcąc zrobić fotorelację xP
Najlepsza była myśl:
Fajnie się patrzy na tę fontanę, chyba pokażę ją Mateuszowi w Sylwestra xD
Chwila ciszy i śmiech xD
Odwiozłam Anę na dworzec, panikowała, że nie zdąży na pociąg i potem razem z nią na niego biegła xD
A się wtedy naśmiałam :D
A po powrocie zrobiłam jeszcze jedno zdjęcie, uważam je za typowo wakacyjne, bo tylko wtedy kwitną słoneczniki ;)
i tak w skrócie wyglądał mój dzień xD
A odnośnie wczoraj wspomnę, że byłam na gillu u kuzyna i jego żony- było super!!:D
Pozdrawiam Matu, Anę, Kubę,
Jusię, Sandrę, Justynkę i Paulinkę ;)