Boze spraw bym znowu miala 13 lat , albo i mniej ..Wroc mnie do czasow gdy :
-nie wiedzac co to jest milosc wyobrazalam sobie jak to jest miec chlopaka
-chcialam byc szczupla i piekna bo myslalam ze na tym polega fenomen dziewczyn ktore maja powodzenie u plci przeciwnej
-mialam w sobie tyle ciepla ze darzylam nim nawet przyapdkowych ludzi
-walczylam o swoje , pyskowalam i nie odpuszczalam do ostatniej chwili
-bylam ambitna i nie przesiadywalam godzinami w domu tylko prowadzilam aktywny tryb zycia
-nie palilam poltorej paczki szlugow dziennie
-nie siedzialam godzinami i nie rozmyslalam nad tym co bedzie jak nastapi koniec swiata
-nie watpilam w istnienie Boga
-nie zastanawialam sie co by bylo gdybym nigdy sie nie urodzila
-nie zastanawialam sie jak to jest nie czuc nic, nie istniec i w ogole po co jestem na tym swiecie
-nie martwilam sie ze za pare lat moga mi sie pojawic pierwsze zmarszczki
-nikt mi nie zatruwal zycia i nie robil swinstw ktore wcale nie sa smieszne
Moglabym tak wymieniac i wymieniac godzinami i latami..Czemu zycie kiedys bylo sto razy lepsze i czemu ja w ogole sie martwie tym ze nadejdzie koniec swiata a ja nie zdaze przezyc szczesliwych chwil ?Czemu kiedys bez trudu wierzylam , chodzilam do kosciola a teraz w kosciele bywam tylko na slubach a z moja wiara jest juz coraz gorzej ? Niby modle sie codziennie , nie tylko wtedy kiedy o cos prosze , ale tylko klepie regulki i nawet keidy probuje mocno uwierzyc to kurwa po prostu nie umiem . No ale z drugiej strony po co mam chodzic do kosciola skoro nie czuje potrzeby ?Niektorzy chodza a grzesza tysiac razy wiecej niz ja.Bo chodzenie do kosciola nie robi z Ciebie katolika tak samo jak stanie w garazu nie czyni Cie samochodem ;)