Niedawno wyemitowany, kolejny odcinek "Pierwszej Milosci", krotkie streszczenie :
Artur ubolewa nad skradziona lodowka, wykrzykuje w niebiosa " kibel tez chcielu ukrasc chodz ci pokaze". Emilka waha sie czy zrobic Andrzejowi 2 czy 3 kanapki , bije sie z wlasnymi myslami.Teresa nie wie czy zatrudnic Andrzeja w kawiarence,boi sie ze jako "zlota raczka" przepcha jej rury.Sonia nadal puszcza sie z doktorkiem , ktory ma watpliwosci czy chce by sie z nim puszczala bo uwaza ze sa na to za mlodzi w szczegolnosci on.Artur bije glowa o sciane , klaszcze i mowi do Edyty ze pustka w pokoju go inspiruje.Edyta w myslach zastanawia sie czy dalej byc z takim idiota w koncu decyduje sie na noc na podlodze , wyciaga pusty portfel i zartuje ze beda spac na kasie.Na koncu odcinka wszyscy sie wielbia i kochaja az sie rzygac chce.Koniec.
Szkoda ze w zyciu realnym nie ma problemow typu : zrobic mu dwie kanapki czy trzy :p ale nie ma co sie dolowac , bedzie dobrze teraz to wiem bo wiara napedza moja krew .Mam jeszcze sporo do zrobienia na tym swiecie i nie mam zamiaru rezygnowac z zycia bo jest za fajne :)