... matki.
Tak, a właściwie multi matki...
Dostałam dziś do łóżka kawę. Zaparzoną na zimno, ale ośmiolatek był tak dumny, że wypiłam z uśmiechem, głośno chwaląc.
Wszędzie walają się syropy na zbicie temperatury, co wyjaśnia dlaczego czuję się jak po całonocnej imprezie.
A odkurzacza po prostu nie opłaca się chować, jak się ma najmłodsze, które specjalizuje się w wyżeraniu wszystkiego z podłogi. Jako że to trzecie, to autoironia podpowiada, że stan podłogi BEZ odkurzacza byłby taki sam, a dziecko szczęśliwe i najedzone, ale odkurzacza w rurę nie całuję .
Są takie dni, że uśmiecham się szeroko w głowie mając kompletny obłęd.
Sometimes I just wanna talk.
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24