Tak. Dzisiaj pierwszy dzień diety. Jak najmniej.
Póki co , na śniadanie:
-1 maca (64kcal) + serek naturalny (20kcal) + kawałek ogórka(10kcal) RAZEM: 94kcal
Teraz wystarczy troszkę poćwiczyć. Może dzisiaj pójdę pobiegać, ale dopiero wieczorem, jak chłodniej będzie.
Tak, przekonałam się że bez ćwiczeń ani rusz!
Założyłam zeszyt z różnymi thinspiracjami, zapisuję tam również cały ten mój bilans:) Boże, tak bardzo chcę żeby się udało:)
Mam motywacje, a to najważniejsze póki co:) Byle nie zaprzepaścić.
Trzymajcie kciuki:*
PS. idę zaraz na kosza ze znajomymi.. A oni penwie jak zwykle potem będą chcieli iść na 'cośdobrego', dlatego nie biore kasy.. i jak cos troszke skałmie jak bedzie trzeba..
EDIT:
Obiad: 5 klusek śląskich + pół schaba + zielona herbata /sum: koło 400kcal
Planowana kolacja: pół pomidora z kromką chleba /120kcal
Suma sumarów;p : 614 kcal
Wynik zadawalający + duuuzio ćwiczeń i kosz:)