Stoję i patrzę przed siebie.
Na przestrzeń, która mnie otacza.
Czy coś tam jest - tam gdzie mnie teraz nie ma.
Dlaczego właśnie tu i teraz?
Dlaczego - mnie tam nie ma.
Odebrano mi - prawo głosu.
Wybrano za mnie - czas i miejsce.
Mojej własnej egzystencji.
Płaczę.
Łkam.
Upadam na kolana.
Rozmyślam..
I..
Waham się.
Ale - zagryzam wargi i wstaję!
Pewnym krokiem..
Podążam - ku nieznanemu.
Pozostawiając za sobą swoje obecne życie.