Leżysz tam..
A tutaj Ciebie nie ma.
Zostawiłeś mnie.
Samą..
Wtedy kiedy powinieneś być moją ostoją.
Wzorem, schronieniem, moim przewodnikiem.
Zobacz - to ja.
Ta prawdziwa.
Istnieję - żyję.
W swoim wymyślonym świecie.
Rzeczywistość - tak jest, ale gdzieś za szybą.
Zgubiłam się w niej.
Walczę z czasem.
Szukam - siebie.
Kiedyś znajdę.
Prawda?
Ty mi w tym pomożesz.
Bo Ty mimo wszystko..
Ty - Kochasz mnie.
Od zawsze kochałeś.
Ale wiedz..
Brakuje mi Ciebie Tato.