Śniadanie z wczoraj.
Na żywo wygląda lepiej niż na zdjęciu :D
Jem je zasadniczo co drugi dzień,
smaczne szybkie i zdrowe,
mimo, iż kalorii ma całkiem sporo.
1 banan
185g jogurtu naturalnego
10g jaglanki z amarantusem i malinami
10g jagód goji
10g nasion chia.
Trochę jak lody bananowe z posypką, serio.
Dzisiaj nie jestem z siebie do końca zadowolona.
Nie ćwiczyłam.
Czułam się fatalnie - mam okres, ale taki dziwny, "tabletkowy"
(Mój normalny okres boli chyba bardziej niż poród i w ciągu godziny wytracam wówczas więcej krwi niż zarżnięte prosię. Jednak od kiedy biorę tabsy, okres jest skąpy a mi chce się wymiotować, czuję się skolowana - jakby naćpana).
Oprócz tego całą noc nie spałam bo jakieś zwierzę zagnieździło się pod dachem i latało jak głupie przez całą noc.
Mój koteł miał to gdzieś. Mruczał i spał jak zabity.
Łowca stulecia...
Jeśli chodzi o jedzenie, spoko.
1406, z czego wszystko zdrowe z wyjątkiem 2 kinderków (140 kcal zbędnych kalorii),
no ale OKRES.
Jutro chyba cheat day, bo mój K. ma nockę i chciałabym mu potowarzyszyć,
a jeśli ja mam mu towarzyszyć,
to mi musi towarzyszyć piwo,
dużo piwa,
ogrom piwa.
Ale spokojnie, to wszystko zgodnie z planem - 4 cheaty na miesiąc.
Everything's under control!