Twarda skorupka a miękka w środku.
Dobijające życie. Bez planu, bez celu, bez marzeń, bez pasji.. Rutyna. Zabija mnie jak zawsze. Moja głowa znowu zagubiona, dłużej już nie może. Tak się nie da. Uczucie pustki i tęsknoty trawi mnie od środka. Bo niby mając wszystko czuję, że nie mam nic. Nie mam siebie, gdzieś się zgubiłam. I tylko dla nich wciąż muszę i chce żyć, tylko oni są sensem mojego istnienia i tym co trzyma mnie przy życiu. Tak bardzo ich przecież kocham ...
Nicość.