CHUJOWIZNA!
Waże 44.7 kg!!!!!!
Przytyłam znów 1.5 kg / tydzień ;(
Mam dość, chce to 42 kg.
Jak nie to wybieram śmierć.
Widze jak przytyłam.
Nie moge objąć nogi w połowie uda,
a nad kolanem też tak średnio.
Od jutra akcja Dieting.
Dziś znów rzygałam mam dość...
To jest przyczyna tycia a ja wciąż to robie..
Postanowienia :
- pić 2l wody dziennie / + 1 pkt
- nie jeść po 18 / +1 pkt
- nie podjadać / + 1 pkt
- nie wymiotować / +1 pkt
- ćwiczyć codziennie / 10 min - 1 pkt
- jeść od 500-650 kcal / + 1 pkt
- jeść owoce i warzywa / + 1 pkt
- nie jeść słodyczy / + 1 pkt
Jak narazie odejmuje sobie 3 pkt.
Za wymiotowanie, podjadanie i słodycze.
Bilans :
śn : trochę szynki, kawałeczek obwarzanka, troche serka - 200 kcal
w szkole : gryz bułki, gryz drożdżówki, paluszki, pół jabłka <fuck> - 300 kcal
14.20 - ciasto, budyń, toffi, chleb, kalafior, serek, czekolada, płatki z mlekiem
15.10 - 2 biszkopty, kilka łyków soku - 100 kcal
19.00 - wafel ryżowy o smaku serowym, bułka - 200 kcal?
800 kcal
Nie zwymiotowałam całej bułki , fuck -.-
przekreślone - zwymiotowane
Aktywność :
- Mel B 10 minutowy trening nóg
- 200 unoszeń nóg (łącznie)
- 60 przysiadów
Dzisiaj już tylko wypiję sobie kakao light, herbaty no i wode.
Nie mam zamiaru nic jeść a jak coś to surową marchewke.
Z chłopakiem zerwałam a on nie daje mi spokoju.
Pisze jaki jest nieszczęśliwy i że go to boli, że mu spierdoliłam życie,
dawałam nadzieje...
To mi sprawy nie ułatwia :(
4/8 pkt..