Wojna. Wszystko układało sie już tak kierunkowo, racjonalność przewyższała umysłowość i pare innych. I nagle bez chwili wytchnienia rozumność upadła. W tym wszystkim, tylko to daje wytchnienie, mimo iż już nie jest tak samo. Muzyka jednak to ta stara, sprawdzona która odrealnia tą, koniec końców, puszke śledzi. Masz może paste do zębów? Chce posmarować nią czoło, ah ten powiew mięty! I znowu terroryści z pluszowym misiem. Dlaczego nie potrafie już myśleć tak samo?! 2+2 to 4, kurwa! A to nie tak miało być, to zatracenie w rzeczywistości z pogranicza 7 wymiarów i tego jednego mistycznego. Wracać to rzecz niełatwa. Tak samo jak rzucać.