Juz dawno nie czulam takiej obojetnosci do wszystkiego.. Leze sobie w wyrku i ogladam co tam ciekawego w TV leci, ale chyba zaraz przerzuce sie na kompa i wlacze sobie film a konkretniej mowiac w konczu zobacze " Death note." ;3
Teraz juz rozumiem stwierdzenie Niedziela dzien Lenia. ;) Sama wlasnie sie do tego stosuje, pewno dlatego ze sie okropnie czuje ;x