Meega dawno tu nie zaglądałam ..! ;o Niestety nie mam czasu ostatnio za bardzo żeby przesiadywac codziennie i coś dodawac. Nawet czasem nie wiem co napisac, bo brak mi weny lub nie umiem opisac tego co aktualnie czuje. Głupie to bo nigdy nie miałam z takimi rzeczami problemu. Normalnie mówiłam wszystko co mnie gryzło, wszystko co mnie cieszyło, Wszystko co miałam w głowie, teraz mam problem żeby z kim kolwiek rozmawiac. Siedze cicho i tylko słucham co mówią dookoła i zastanawiam się co miał na myśli kiedy wypowiadał jakieś zdania, czy rzeczywiście to co mówi jest odzwierciedleniem tego co aktualnie czuje. Mam czasem wrażenie że jestem małą dziewczynką zamkniętą w czterech śnianach bez możliwości wyjścia, która chce uciec stąd i byc nareście wolną. Chce ułożyc sobie życie tak jak mi się podoba, ale nie mam nawet szansy spróbowac. Moi rodzice już zaplanowali jak będzie wyglądac moje życie i robią dużo w tym kiedrunku abym spełniała ich wyobrażnia. Jestem upięta na smyczy. Moje zdanie się nie liczy.. Ale wszystko tylko do czasu. Nadejdzie dzień kiedy urwę się z tej smyczy i wtedy nic mnie już nie zatrzyma. Wyjdę, trzasne drzwiami i nie spojrzę się za siebie. Pójdę przed siebie i w końcu skorzystam z życia..
Zaczynam czuc , że staje się podobieństwem maszyny, skonstruowanej w taki sposób aby życ samotnie. Przestaje ufac ludziom, i zamykam się do nich. Zastanawiam się nad każdym ich posunięciem, każdym wypowiedzianym słowem. Nie czuje popędu do tego żeby cokolwiek im mówic, bo i tak odczówam wrażenie że nikogo nie interesuje to co mam do powiedzenia, między innymi dlatego nie chce przebywac w towarzystwie. Jednak nie chce tego wszystkiego. Kto by pomyślał że z takiej pozytywnie zakręconej dziewczyny jaką bylam, jedna osoba może stworzyc taką WREDNĄ SUKE..... ;/ Nienawidze tego co się ze mną stało i nadal dzieje. Chce byc normalna, ale w znaczeniu że zwariowana dziewczyna z szalonymi pomysłami , nie zwracająca uwagi na to czy coś jej groźi ale po prostu robi to co lubi i to co chce. Tak wyglądał mój charakter kiedyś, i jeszcze do tego wróce jak uwolnie się z tego całego bagna w jakie się wkopałam ...... ;/