Z reguły nie wiesz, kiedy do Ciebie śmierć zapuka
W sekundzie możesz zniknąć, jak bańka mydlana
Zostanie po Tobie plik zdjęć, syn, czy córka
I tak, kolejny raz, życie nas powala na kolana
Więc nie drąż od rana, "co gdyby świat się walił"
Lepiej sprawiać, by ludzie się uśmiechali, a nie bali
Wtedy na bank życie sprawi, że nie będziemy się nim dławić
Łatwiej będzie podarować, niż czyjeś zgładzić