Cześć misiaczki. Właśnie skończyłam Was czytać, podziwiam Waszą wytrwałość i aktywność, oby tak dalej. Trzymam kciuki. Od dzisiaj zaczyna się moja dwutygodniowa przerwa od ćwiczeń. Wyjazdy, imprezy, ludzie. Będzie cudownie. Od pierwszego września wrócę do was już na stałe. Nie nie, nie odchodzę. Po prostu mam przerwę. Jeszcze jutro do was zaglądnę, jednak we wtorek wyjeżdżam i prędko nie wrócę. Trzymam za was kciuki kruszynki. Wierzę, że kiedy wrócę za 2 tygodnie każda będzie przynajmniej 2kg lżejsza. Mam dużo planów na wrzesień, dużo rzeczy do kupienia, dużo rzeczy do rozpoczęcia. Na dole je sobie wypiszę w punktach, żeby o niczym nie zapomnieć. Ehh, nie chcę was zostawiać, jednak wiem, że jak wrócę, będę mogła wprowadzić wszystkie plany w życie. I ta świadomość jest cudowna. Mam nadzieję, że tym razem wszystko nie okaże się tylko kolejnym wytworem mojego słomianego zapału. Tak bardzo tego nie chcę. Muszę w końcu osiągnąć cel. Nie ma innej opcji. Jeśli zacznę 1 września i zakończę 30 czerwca chudnąc tygodniowo 0,5kg to osiągnę swój cel. Jest pięknie. Właśnie mi się przypomniało, że najprawdopodobniej w lipcu następnego roku jadę do pracy do Anglii a potem może odwiedzę Stany za zarobioną kasę. Ta myśl też jest niezwykle budująca. Czego się nie robi dla marzeń z dzieciństwa. Więc od września zaczynamy 10 miesięcy katorgi, nie będzie łatwo, ale to, co jest dobre, nigdy nie jest łatwe. Przynajmniej nie powinno. I tego się trzymajmy. Żegnam was misiaczki, może jeszcze jutro coś napiszę, a póki co trzymajcie się cieplutko. Love u all.
1. Kupić skarbonkę.
2. Wprowadzić dietetyczne kary.
3. Miesięcznie wrzucać minimum 20zł.
4. Kupić książkę Ewy Chodakowskiej.
5. Ułożyć sobie grafik ćwiczeń.
6. Ułożyć menu kaloryczności.
7. Dążyć do celu za wszelką cenę.
KOCHAM WAS.