Dzisiaj znacznie lepiej niż wczoraj, zdecydowanie pozytywnie. Od dzisiaj praktykuję jedzenie pięciu posiłków dziennie. Muszę jedynie rozpisać je godzinowo, aby w miarę możliwości odbywały się one w równych odstępach czasowych. Ciężko przestawić mi się na mniejsze porcje. Jednak dzisiaj był pierwszy dzień, jutro będzie lepiej. Od września planuję rozpisać sobie grafik ćwiczeń, jednak będę to robić tylko z tygodniowym wyprzedzeniem. Pod koniec sierpnia zamówię książkę Ewy Chodakowskiej, myślę, że warto spróbować. Planuję również zrobić sobie mały jadłospis odnośnie wartości kalorycznej posiłków. Znacznie ułatwi to późniejsze dodawanie bilansów. Muszę też zacząć pić minimum 1,5l wody dziennie. Tak, zdecydowanie. Jutro wybieram się na zakupy po lumpach. Zawsze coś fajnego może wpaść za małe pieniądze. Nie jestem z tych, które wstydzą się o tym mówić. Bzdura. Zainwestuję też w pineski do mojej nowej tablicy korkowej. Zrobię sobie taki duży kącik motywacyjny. Zawsze to jeden krok do przodu. Zaraz lecę robić skalpel albo 6minutówki. Wytrwale będę dążyć do celu. Bilans póki co bez kalorii, nie mam czasu. To dopiero od września. Miłego wieczoru misiaki.
śniadanie: talerz bigosu
2 śniadanie: maliny i jeżyny z jogurtem naturalnym
obiad: talerz bigosu
podwieczorek: 4 wafle ryżowe z serkiem topionym, kawa
kolacja: miseczka kaszy mannej
aktywność: skalpel, rower, spacer, siłownia w parku