m: Magda, coś z niedzieli.
Wczoraj niby spałam w dzień i położyłam się później dość szybko, a i tak dziś zaspałam - obudziłam się o 7:13, joł. Nawet nie miałam czasu, żeby poszukać parasolki, także byłam mokra jak kura. Oczywiście shejtowali mnie, ale powinnam się już chyba przyzwyczaić. Nie wiem po co dziś wgl szłam do tej szkoły. Byłam na niecałych dwóch lekcjach, z czego na jednej oglądałam Pottera w telefonie, a na drugiej czytałam Pottera, też w telefonie. :3 Później zwinęliśmy się na autobus = znowu zmokłam. Miałyśmy jakieś dziwne rozkminy z Emi i Wero... Że niby atak ufo czy coś tam. <3 To filmy akcji źle na mnie wpływają. Wczoraj oglądałam jakieś "porwanie" z wilkołakiem ze Zmierzchu. Później śniło mi się, że nim jestem i gonię jakiegoś faceta ze spluwą. Ten zmienił płeć w trakcie ucieczki, bo myślał, że nic mu nie zrobię. Mylił się. Przestrzeliłam mu stopy, ha! W sumie on mi też i ból był tak mocny, że się obudziłam. W rzeczywistości chyba przyrąbałam w ścianę... No to za dwie godziny za zajęcia, znowu zmoknę. =_=