Na zdjęciu ja, jakby ktoś miał wątpliwości. Taka tam nasza wczorajsza wieczorna zabawa ze statywem. :3 / Przeraża mnie ta jakość photobloga. -_-"
Kurde, ale byłoby fajnie jakby mi się chciało tak, jak mi się nie chce. Ej, znowu położyłam się po 4 i wstałam po 14, lol. Ja naprawdę chciałam obudzić się wcześniej. Nawet ustawiłam sobie budzik na 10. Ale co? Albo nie zadzwonił albo zwyczajnie go nie słyszałam, co mnie na serio bardzo dziwi, bo skoro miałam z pięc drzemek trwających minutę to powinnam się obudzić. Wgl jakieś babcie z balkonikami mi się śniły, mraśnie. A pięciogodzinny skype z Tomusiem nie jest zły, hahaha. No może nie powinnien odbywać się w tak późnych godzinach, bo tak jakby już prawie spałam na tym biurku. xD + Pozdrawiam Olę, która przerwała mi pisanie notki tak na ponad 50 minut, hahaha. Nie ma to jak gadanie o wszystkim i o niczym. Kurde, a Bogdan podobno jak krasnal wygląda. oO No to jutro jedziemy sobie do Zielonej Góry, looool. Idę o zakład, że samego dworca autobusowego będziemy szukać z dwie godziny. Dobra, przynajmniej pójdziemy sobie do kina [spoko, spoko. nie będzie żadnych tintinów i ich psów], na jakieś zakupy i te planowane zdjęcia na deptaku. :3 Dzióbku, pamiętaj, że masz mnie obudzić! <3 Ej, to trochę niefajnie, że pojedziemy z Oli mamą do sklepu, którego nazwy nie umiem nawet wymówić, ta kupi kabinę prysznicową, a my musimy wracać autobusem do domu. *,* Narzekam, jak zwykle. Jutrzejsza notka będzie pewnie o wiele dłuższa. Moja mamusia narzeka, że Michał będzie 'j u ż od 9 sam w domu'. o_- Bezsensu. Co ja tam miałam jeszcze napisać? Aaa, że kocham Tygryska, hahaha. <3 Wgl nie ma to jak ciągle zaczepiać się na fejsie z Olą. Dalej nie czaję tej opcji, ale okej. Teraz sobie czekam na taką notkę specjalnie dla mnie, huhuhu. Mam nadzieję, że szybko pojawi się na owym photoblogu. :3
*edit: pamiętaj, uwielbiam Cię, awww. <3
~