patrzę na tlącą się fotografię,
jak znika zamknięte wspomnienie w niej,
obraz tak piękny zamienia się w pył,
tak niespodziewanie jak zniknęłaś ty
a miało być pięknie jak w poety pieśni,
miał się zatrzymać dla piękna czas,
a nie jak te tlące się fotografie,
gdzie popiół poprzedza żar
w swych oczach zamknęłaś cały świat,
w dotyku cały rozkoszy smak,
uśmiech twój topił jeziora kry,
a twoja obecność - to były sny...
[kolejny raz leże skopany pod wilgotną ścianą
baru o szyldzie "życie"...
audycja radia Dd "miłego wieczoru(...)"