photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 19 WRZEŚNIA 2012
366
Dodano: 19 WRZEŚNIA 2012

4.

opowiadanie 2, część 1.

 

Godzina 16:20. Usiadłam w pokoju oczekując jego powrotu. Zbliżała się 17, a go nadal nie było. Zasnęłam. Obudził mnie hałas pobitego naczynia. Wrócił, ale o której? Kończył pracę o 16, a już 23!

- co Ty wyprawiasz? I gdzie byłeś? - zapytałam.

- u Siwego, sory skarbie, wypadek.

- Ty jesteś pijany.

- nie jestem.

- jesteś. - odparłam ze złością w głosie.

- oj skarbie.. pare piwek.

- pare piwek.. dziś śpisz tu, pogadamy jutro, dobraoc.

- ale kochanie, no!

- DOBRANOC!

Ranek. Wstałam, próbowałam nie myśleć o wczorajszym wieczorze. Umyłam się, ubrałam, włosy spięłam w luźnego koka, założyłam słuchawki i wzięłam się za sprzątanie przy tym trochę potancując. Zauważył to i szeroko się uśmiechnął. Skarciłam go spojrzeniem, a on nie wiedząc o co mi chodzi podszedł do mnie, zdjął słuchawki z uszu i zaczął rozmowę.

- mogę wiedzieć o co Ci chodzi?

- chyba to nie było kilka piwek skoro nie pamiętasz co się wczoraj działo..

- aaaaaaaaaaaaha, to o co Ci chodzi..

- taaa.

- skarbie przepraszam no, ale wyrwał mnie i nawet nie mogłem odmówić.

- trzeba było mnie przynajmniej powiadomić to też zupełnie inaczej zorganizowałabym sobie piątkowy wieczór, a może i nawet noc.

- co masz na myśli?

- hmm, no wiesz.. wszystko się może zdarzyć.

- to dzisiaj oboje możemy sobie zaplanować wieczór, a nawet i noc skoro tak bardzo tego pragniesz.

- chcesz to idź, ja zostaję w domu.

- już nie masz ochoty?

- mam ochotę tylko na jedną rzecz. A tak poza tym.. mówiłam to, żebyś był zazdrosy, ale jak widać Ty masz mie gdzieś..

- gdzieś głęboko w sercu, kochanie. - pocałował mnie. - jestem strasznie o Ciebie zazdrosny Ty wreda babo, tym bardziej kiedy chodzisz w takich ciuszkach po domu, przyjdzie jakiś listonosz, czy ktoś tam i mi Cię zabierze.

- przestań hahaha, mogę się przecież ubrać!

- nie, nie. teraz już nie musisz. - pocałował mnie bardziej namiętnie, niż wcześniej. - co dziś robimy?

- masz jakieś propozycje?

- nie wiem, może rowery wodne?

- okej, idź się ogarnij i możemy jechać.

- muszę zrobić jedną bardzo ważną rzecz.

Podszedł do mnie od tyłu, obrócił, obie ręce położył na moje policzki i pocałował.

- teraz mogę iść.

- wariat!

 

C . D . N

Komentarze

arlekinn naczynie można rozbić, nie pobić. Taka rada, generalnie spoko. :)
01/10/2012 1:38:20
annna97 fajne <3
21/09/2012 17:48:19
onebandonelove świetne *.*
19/09/2012 16:56:32