chyba kończę z jazdą konną...nie wiem..ale wiem, że z tym photoblogiem na pewno. już bez odwołania.
dziękuje tym, którzy czytali go choć czasem. choć i tak był bez sensu. zdjęć nie usuwam, bo to same wspomnienia..
może kiedyś się odezwę, ale to już na sto procent pod inną nazwą.:)