4 godziny okienka naprawdę potrafią znudzić człowieka.W grudniu zawsze włącza mi się hiperhumorek. Jest mi tak bardzo wesoło, że chwilami nie umiem się opanować. Teraz siedzę, piszę jakiś głupi referat o rzeczach, z którymi nigdy nie będę miała nic wspólnego, boli mnie moja angina, ale mimo to uśmiecham się dalej. Myślę jednak, że dzieje się to nie za sprawą wesołego grudnia, tylko za sprawą tego, co dzieje się w moim serduszku. Lecz nie da się ukryć, że na myśl o zbliżających się świętach i trzech tygodniach wolnego nakręca mnie jeszcze bardziej. Zdjęcie wstawiłam, bo to jest jedyne aktualnne zdjęcie z teraz, jakie posiadam :P. Miłych dni! :)