photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 7 CZERWCA 2013

Do or do not - there is no try

wybory, wybory, wybory.

 

Kiedy masz przed sobą naprawdę, ale to naprawdę ciężki wybór pomiędzy dwoma możliwymi alternatywami rzeczywistości, gdzie do żadnej nie jesteś przekonany - mój Drogi, jesteś w dupie.

 

I można rzucać monetą z nadzieją, że Los powie, co należy zrobić (jesteśmy dla niego niczym, dlaczego oddawać się w jego ręce?).

 

Można podejść do tego racjonalnie, wziąć dużą kartkę papieru, podzielić na dwie strony i wypisać wszystkie za i przeciw obu opcji. W efekcie znasz wszystkie argumenty, kontrargumenty i kontrkontrargumenty. W efekcie wiesz wszystko. W efekcie, wciąż nie wiesz nic. Tak to bywa z Logiką.

 

Albo...

Precz z argumentami, Logiką i Losem. Komu to potrzebne?

 

Jedna z opcji jest bardziej ryzykowna? Jest. Zawsze jest.

Więc... czemu nie?

 

Bo widzisz mój Drogi, jestem w dupie.

I nie chcę patrzeć codziennie* podczas mycia zębów w twarz, która bała się zaryzykować.

Może to być twarz, która przegrała czy wygrała, nieważne.

Gra.

 

 

 

 

*czasem kilka razy dziennie, czasem prawie że codziennie. Różnie bywa, nie?

Komentarze

looking4zest Miło mi, że się podobają! Zwłaszcza, że korzystam z tego portalu, bo (jak to ktoś inny ładnie ujął) jest przyjemniejszy od Microsoft Word :)
Pozdrawiam serdecznie
21/10/2013 23:48:23
~holly i dobrze to ująłeś. Myślę, że wydrukuję sobie ten tekst. Warto do niego wracać, żeby przypomnieć sobie, że strach przed wyborami nie powinien nas powstrzymywać przed niczym. Dobrze się czyta Twoje wpisy :)
19/10/2013 22:57:09
looking4zest @holly: czasem lepiej podjąć decyzję, nawet błędną, nawet na głupiej przesłance... ale mieć to już za sobą i żyć z dokonanym wyborem, zamiast z niedokonanym. That's all I meant.
13/10/2013 22:25:07
~holly dobry tekst. Otwiera oczy. Chociaż tylko częściowo. :)
07/10/2013 23:01:59