Czasem jest się szczęśliwym.
Czasem jest się samotnym.
Czasem jest się wesołym.
Czasem jest się smutnym.
Czasem jest się zadowolonym.
Czasem jest się okłamywanym.
Co zrobić, by nie być po tej "gorszej" stronie życia?
Dlaczego ludzie raz są mili, przyjaźni i serdaczni, a kiedy indziej są już zapatrzeni w swoje sprawy i nie interesują się swoimi "przyjaciółmi"?
Nie rozumiem tych, którzy kiedyś byli "dobrzy", a teraz są "inni"...
Coś tu jest nie tak...
Tylko nie wiem, co jest źródłem tych "zmian"...
Nabrałem większego dystansu do poznawania i zaprzyjaźniania się z ludźmi.