ehh ... padam na twarz ! :(
9 godzin w pracy
ostry zapierz, a do tego ta duchota ;/
cieszę się bardzo że jest tak cieplutko ale w pracy jest męczarnia :(
może jutro po pracy uda mi się wyjść na taras i sobie odpocząć
dokończyć wreszcie czytanie książki i może Lody !
aaah
mój Miśkuniu był ostatnio chory
biedaczek... ;*
nie wiadomo, skąd, dlaczego
ale silny jest więc szybko mu przeszło ;P
wariat mój !! ;D
Kocham najmocniej ! ;*
zaraz muszę iść
jakąś kolacyjkę dla Misia uszykować
bo pewnie głodny z pracy wróci
nic mi się nie chce, jestem zmęczona,
a najbliższe 3 dni w pracy ;] nice
dobranoc ! ;*