Przyszła taka chwila w której trzeba zacząć traktować niektóre rzeczy poważnie, wziąć odpowiedzialność za drugą osobę. Najgorszy jest strach, że nie podoła się zadaniu. Mam nadzieję, że wszystkie przeciwności losu sa po to by być silniejszym. "Gdy kocha się naprawdę to cała reszta to balde tło"- banlne a prawdziwe. Nabrać dystansu, tylko jak? Jak poukładać wszystko by było dobrze. Przerażające są wyobrażenia jak by mogła wyglądać przyszłość. Jednak trzeba się wziąć w garść i widzieć wschód słońca- promieniami nadziei oplatać serce :)