Ile można pierdolić o jednym człowieku?
Nawet ja tak nie mam, a wiem, że wkurwiam nie jednego osobnika swoją gadką.
Mam nadzieje, że świat skończy się szybciej. Poza tym, to przeczuwam, że ta sobota będzie nudna w chuj Kleofasa F., ale pociesza mnie wieczorny skejp z Anszją. Pozwolę sobie zamieścić kawałeczek opowiadania Zaviejki, który kocham tak samo jak ona :
- KEEEEEEEEER! - wyrwałam się z objęć Jareda i pognałam na dół. -EEEEEMIIIIIIII!!!! - rzuciła się na mnie Ker. -NAAAAATHAAAAN!!! -wydarłam się, a Nathan wyjrzał zza ściany w salonie. -EEEEMIII! KEEER!!! - podleciał do nas i pomacał Ker po dupci.