CHAPTER SIXTEEN
Postanowiliśmy, że pojeździmy trochę po mieście więc dotarliśmy do domu około godziny 6 pm. Więc można powiedzieć, że na kolacje. Poppy dzisiaj się nią zajęła, przygotowała mi moją ulubioną pastę ze szpinakiem, smakowała wyśmienicie, jak zawsze zresztą. Po zjedzeniu włączyliśmy muzykę, poppy postanowiła zdrzemnąć się na godzinę a ja zacząłem sprzątać, tak się rozpędziłem, że wyczyściłem cały dom. Po dwóch godzinach ukończyłem swoją pracę, w międzyczasie wpadłem na ciekawy pomysł. Kiedy jechaliśmy do domu, widziałem, że niedaleko nas znajduje się całkiem ciekawy klub, nazywał się Dstrkt wydawał się całkiem w porządku, w domu ogarnąłem stronę klubu, był otwarty przez cały tydzień, nigdzie jeszcze się nie wybraliśmy więc postanowiłem, że zrobimy sobie przyjacielski wieczór, wracając do wątku, kiedy skończyłem porządki szybko obudziłem Poppy:
- Wstawaj! Idziemy się dzisiaj zabawić! Co ty na to? - zapytałem.
- Cooo? Gdzie zabawić, co ty znowu wymyśliłeś? odpowiedziała pytaniem.
- Pamiętasz ten club co widzieliśmy wracając do domu? Dstrkt chyba się nazywał, może zaglądniemy do niego dzisiaj wieczorem? Jest dopiero 8 pm. mamy dwie godziny żeby się wyszykować. zaproponowałem.
- No dobra, zrób mi kawę, bo chyba zasnę w tym clubie a ja tymczasem pójdę szybko pod prysznic.. poprosiła Poppy i udała się do łazienki. Napisałem sms do Simona, chciałem żeby wiedział co robie dzisiaj: Witaj misiu! Idę dzisiaj z Poppy do Dstrkt to taki klub na Rupert St. Chcę z nią pobyć sam dzisiaj, odezwę się jak wrócę, kocham cię!, nie dostałem wiadomości zwrotnej, pewnie jest zajęty, miałem nadzieję, że odezwie się później, ale nie myślałem już o tym, dzisiaj mój mózg przestawiony był na moją przyjaciółkę. Kiedy Poppy wyszła z łazienki wypiliśmy szybko razem kawę, później ja poszedłem pod szybki prysznic, następnie po wybraniu garderoby na wieczór udaliśmy się autem do klubu. Pojazd zostawiłem na strzeżonym parkingu, wiedziałem, że nie będę w stanie prowadzić, planowaliśmy uczcić to, że jesteśmy tutaj razem i jak na razie nam się układa. Dużo rozmawialiśmy popijając coraz większą ilość drinków. Nagle zobaczyłem znajomą twarz:
- Poppy patrz na lewo, czy to nie ten koleś co widzieliśmy go w Starbucksie w centrum? zapytałem.
- Rzeczywiście to on, ale nie przejmuję się tym, pewnie zapomniał już o mnie dawno. odpowiedziała. Niby udawała niezainteresowaną a głowa latała jej co chwilę w kierunku parkietu. Szatyn w końcu rozpoznał moja przyjaciółkę i postanowił się dosiąść.
- I znowu się spotykamy powiedział szatyn.
- O cześć! z radością odpowiedziała Poppy.
- Mam nadzieję, że tym razem nie zrzucisz jej kluczy. powiedział kierując oczy w moją stronę. Zawstydziłem się, ponieważ myślałem że nie widział tego całego incydentu.
- nie, nie zrzucę rzekłem z uśmiechem.
- Zayn jestem, miło mi :) zapoznał się i wyciągnął rękę w stronę mojej przyjaciółki.
- Poppy odpowiedziała ściskając rękę Zayna.
- Wanna Dance? zapytał ze swoim brytyjskim akcentem.
- Z chęcią odpowiedziała i szybko ruszyła ku parkietowi. Zayn miał bardzo egzotyczną urodę, był wysoki miał ciemne włosy, znikomy zarost na twarzy i błyszczące brązowe oczy. Wiedziałem, że porwie ją na cały wieczór. Ja popijając kolejnego drinka postanowiłem, że zadzwonię do Simona.
- Halo Simon? Przeczytałeś moją wiadomość? zapytałem.
- Tak widziałem ją, ale nie miałem czasu odczytać, musiałem załatwić kilka spraw, o których opowiem ci jutro, właśnie wracam do domu. odpowiedział.
- A nie miałbyś ochoty spędzić tego wieczoru ze mną? Poppy porwał jakiś jej nowy kolega a ja sam siedzę przy barze, z 3 szklanką tequili.. oznajmiłem.
- Już jadę, jesteś w Dstrkt? zapytał Simon.
- Tak, siedzę u góry na dużej Sali.
- Już do ciebie jadę!