Dziś wolne i poranek spędziłam właśnie tak. Jak mój pies :)
Zaraz się zwijam na małe zakupy, ogarniam się i o 16 wychodzę. Jakieś ćwiczenia w drodze czasowej będą.
Śniadanie nie ładne. Ale przyszedł po nocce i sam zrobił jedzenie. No nie zjesz? Kochany mój.