Dziś w pracy układając ubrania przuważyłam kurtkę do biegania/na rower.. Dużo jeżdze, niedługo już zaczynam sezon na bieganie także czarno różowe cudo już jest moje.
Ciesze się z tego zakupu bardzo..
Jutro szał zakupowy na buty.
W końcu wolne to poszaleje :)
Jeszcze się za ćwiczenia nie zabrałam, ale uwierzcie, że przez 8-10 h w pracy mam czyste fitneess. Gdy jestem na rano to opakowania z mięsem, kaczki i kury w cale lekkie nie są. Bicepsik rośnie :)
Tylko przestane tak brzydko kaszleć i otwieram sezon na bieganie <3