Często tu wracam. Mówią,że lepiej często niż w cale,
Co spowodowało, że znów próbuję?
Bo tylko dzięki ćwiczeniom, diecie czuję się fajnie. Mam wtedy większą samoocene i jestem pewniejsza siebie.
Lubie patrzeć każdego dnia czy może już coś zeszło. Mam trochę dosyć.
Chyba się na siebie wkurzyłam o te pare kg za dużo. To powoduje, że czuję się gorsza. Bardziej zazdrosna.
W sumie startuję z tą samą wagą, ale z trochę szczuplejszymi udami :P Nowa praca daje wycisk przez co PO pracy dobrze jest załatać nerwy jedzeniem.
Po 3 miesiącach przyzwyczajenia się do nowych warunków i dosłownego zapierdzielu od deski do deski to nie chcę zajadać problemów.
Mam dziwne uczucie, że jak jem kawałek ciasta to mój patrzy na mnie i zastanawia się " PO CO TO JESZ GRUBASIE" . Tak. To wszystko siedzi w mojej głowie.
Mój cel.
Moim celem nie jest nawet waga... Chcę być szczupła i ładnie wyglądać w bieliźnie sama przed sobą. Tak, wiem. Powinnam nastawić się na zdrowe odżywianie i zmienienia swojego trybu życia. No ale siebie znam. Wizja seksownej mnie bardziej motywuje do działania.
Ćwiczenia
Po za tym, że mam zapierdziel co dziennie po 9-11 h chcę ćwiczyć. Przede wszystkim biegać. No ale na bieganie muszę poczekać aż wyzdrowieje.
Dieta.
Regularne posiłki, ciemny chlebek, więcej warzyw, więcej owoców, słodycze - zero.
Zaczynam 14.03.2016. Za miesiąc jeżeli zepnę się jak pare lat temu (4?) to mi się uda. Bo się da. Oglądam te różne programy gdzie kobiety się odchudzają i one na prawde schodzą z wagi 120 kg. Ja mam 73 kg. Dla niektórych to cel, ale dla mnie to nadwaga.
Kocham sport tylko tak bardzo w siebie nie wierze, że przy pierwszych sukcesach uznaję, że to nie ma sensu.
ZABIJAMY NIEPEWNOŚĆ SIEBIE !!