Dawno mnie tu nie było.
Chyba za dużo się nie pozmieniało.
Wyjazd do Niemiec udany i te poprawianie i kasowanie bemoli. Śmiechłem. Wesele też udane.
Siwa w pracy, Gajdzik wykorzystała urlop na powrót do Pl i odwiedzenie mnie, Kerstin też się pokazała. Miło było. ;)
Ja skończyłam wreszcie pracę. Maj - Wrzesień. Uuu... Teraz odpoczywam.
Weekend zaplanowany na grania. Dożynki i 100tne urodzinki.
Wciąż sama. Ale żyję i chyba mam się nie najgorzej.
Najlepsza wena robienia zdjęć zawsze w nocy po %.
Poniedziałek ZdepiLove <3 Wtorek dzień adaptacyjny no i środa - 1 październik rozpoczynamy studia.
Może w końcu zacznie się coś dziać ciekawszego 'in my life".
uciekam na próbę... na której nie było mnie 2 miesiące...